Ta sztuka była dla mnie wyjątkowym przeżyciem. Uczestniczyłem w niej kilkukrotnie i za każdym razem spotykałem się z głębokim wzruszeniem i przeżyciem duchowym. Były to momenty, gdzie historia głównej bohaterki bardzo mocno pokrywała mi się z postacią Jezusa Chrystusa. Jego historię mogliśmy zobaczyć kilka tygodni wcześniej podczas „Misterium Męki Pańskiej”, odgrywanej przez Salezjanów. Pokrywające się elementy scen w tych dwóch sztukach sprawiły, że oglądając „Pogodynkę” doświadczałem bliskości samego Boga. Oczywiście nie brakowało także łez radości oraz śmiechu. Bez wątpienia, gdybym miał okazję zobaczyć tę sztukę jeszcze raz… nie zastanawiałbym się.
Damian
Cztery pory roku, cztery wydania programu telewizyjnego i tradycyjnie obecna po nich prognoza pogody z zawsze uśmiechniętą Pogodynką Heleną. Do momentu kiedy z dnia na dzień wszystko w jej życiu się zmienia i rozbija na małe kawałeczki... Okazuje się, że życie potrafi zaskakiwać i nie da się go przewidzieć tak jak pogody. Na szczęście ważne miejsce obok głównej bohaterki szybko zajmuje w spektaklu Bazyl, postać jednocześnie zagadkowa i pocieszna. Okazuje się być on Aniołem Stróżem Heleny i nie dość, że towarzyszy jej w nowej trudnej sytuacji, to jeszcze zgadza się spełnić dla niej trzy życzenia. To sprawia, że widzowie niespodziewanie przenoszą się na dwór królowej Elżbiety II, by za chwilę wylądować na polskiej wsi w latach PRL-u, gdzie ze wzruszenia chwyta ich za gardło moment spotkania bohaterki z ważną osobą z jej przeszłości. Spektakl - zgodnie z tytułem - jest przesycony pogodną atmosferą, ma w sobie dużo wątków rozbrajających widza aż do wybuchów śmiechu, a świadomość dramatycznego zwrotu akcji w życiu Heleny, choć stale obecna, nie obezwładnia trudnymi emocjami, a tylko uwypukla znaczenie opieki i troski Anioła Stróża.
kontakt@ziemiaboga.pl
Adres
Kontakt
Obserwuj nas
ul. Tyniecka 39
30-323 Kraków